Komentarze: 6
Chyba napisze ,ze weekend okazal sie cudownie udany ,zabawny ,zaskakujacy, slodki i mily..
Przyszedl ,zeby mnie znalezc ponownie i ..udalo mu sie. Od dwuch dni budze sie z usmiechem na buzi, uczuciem motyli w brzuchu i myslami krazacymi wokol tylko Niego. Juz prawie zapomnialam jak to jest:)
Wlasnie probuje opanowac do perfekcji gramatyke ,ale skupic sie zbytnio nie moge. Denerwuje sie gdy patrze na list ,ktory lezy przede mna. Dlugi z dziesiatkami regol , ze tylko olowek i gumke moge ze soba zabrac i ,ze ubranie takie a nie inne.. I wcale bym sie nie stresowala , gdyby nie ludzie, ktorzy we mnie wierza i powtarzaja ,ze z pewnoscia poradze sobie z tym wszystkim. Tylko jak ja nie zalicze tego cholerstwa to najbardziej bedzie mi chyba wstyd ,ze zawiodlam wszystkich po kolei a na koncu siebie. Sprobuje jeszcze wykorzystac te wolne dwie godziny i przeczytac wiecej.
Tesknie..