Komentarze: 16
Wszystkie ponad normy wyrobione w ciagu tego tygodnia, ktory minal tak blyskawicznie jak chyba nigdy dotad. Z nawiazka, rzeklabym, tak duza, ze teraz powinnam tylko lezec z nogami wywalonymi wysoko w strone sufitu i oddawac sie czystemu nic nie robieniu , w sensie jakiegos relaksu szeroko pojetego, z muzyka lubiana tle i sloncem przez okno. Prawie doslownie padam na pysk ze zmeczenia. Napiete jak struny wiolonczeli, nerwy nie wyciagna sie jeszcze bardziej, bo juz teraz osiagnely apogeum swoich mozliwosci. Dzialy sie takie tam zlosliwosci niewielkie . Do przezycia , jak sadze a nawet wiecej , jak pewna jestem .
Dobrego weekendu wszystkim :)