Archiwum 22 listopada 2005


lis 22 2005 ...
Komentarze: 12

Przybywam na miejsce przestepstwa. Ofiara lezy na podlodze, a obok niej stoi sekretarka. Przykładam sluchawke do ucha i czuje jeszcze cichy puls. Spogladam na pracownice i postanawiam przesluchac ja, aby poznac, czy masz alibi. Kobiecy glos, automatycznym tonem odpowiada mi: „Nie masz zadnych nowych wiadomosci". Nie wrozy to nic dobrego. Tym bardziej, ze ofiara zapada w spiaczke, przez co grozi ci oskarzenie o zaniedbanie kontaktow z narazeniem ich zycia. Nie przyznaje sie do zaangazowania emocjonalnego, nie chce zdradzic swojej zlosci. Szukam na wlasną reke dowodow na usprawiedliwienie. Obserwuje z ukrycia pomocnika, ktory dostarczal twoja poczte. Jednak od wielu dni skrzynka swieci pustkami. A jedno slowo, jeden list moglby wszystko naprawic.

Martwie sie.

Ale to nie jest wazne.

Ostatnia szansa, ze Telefon odzyska przytomnosc…

my_space : :