Archiwum październik 2005, strona 1


paź 25 2005 Bez tytułu
Komentarze: 9

Mialam dzis zaszczyt odebrac szescioletniego Eliasa ze szkoly. Temat rozmowy w drodze do domu,troche mnie zaskoczyl( ?! ) Zaskakujace o czym takie mlode istotki mysla. Szkoda,ze nie moge umiescic tu przebiegu calej rozmowy i Eliasa uroczego sposobu mowienia...

E: Masz 2X lata i nie masz jeszcze narzeczonego hehehehe;

ja:........?!

ja: Wlasnie,ze nie 2X tylko 2X !

E: Masz juz takie duze cycki i nie masz narzeczonego;

ja: ........??!!

ja: A tak w ogole to mam narzeczonego!

E:A kto to jest?

ja: To tajemnica;

E: Jak powiesz to obiecuje,ze juz o tym mowil nie bede;

ja: Ale to wielka tajemnica,nie moge;

E: A to norweg czy polak?

ja: Norweg;

E: Aaaaaa to moze to moj tata?

ja:...........Nie,nie twoj tata!!!!!

:)

 

my_space : :
paź 23 2005 Bez tytułu
Komentarze: 9

Kiedy tancze nic innego sie nie liczy.Nie czuje zapachu ani smaku,nie widze co sie dzieje dookola.Muzyka jest moim kochankiem,z ktorym wyplywam na gleboka wode.Nie potrzebuje kola ratunkowego,bo nie znam sztormu,ktory ostudzilby moj zapal. Rozkladam skrzydla i zamieniam sie w ptaka,ktory kocha latac...nawet noca.Odbijam sie w blasku gwiazd,miekko ladujac na miekkim ksiezycu.Moja suknia utkana jest z najpiekniejszych marzen i modlitw a podszyta jest kolorem Twoich oczu.Kiedy tancze na Ziemi wieje wiatr.Partnerem moim jest aniol o teczowym spojrzeniu.Kompatybilny,zmyslowy,zakochany w kazdym kroku naszych stop.Ufam jego wszystkim ruchom,uwielbiam jego dlonie,ktore zawsze sa takie,jakie byc powinny.Kiedy tancze,tanczy ze mna moja dusza,tanczy ze mna moje serce,tancza ze mna marzenia. Muzyka,jak rwaca rzeka plynie w moich zylach. Czuje jej czerwien jak mocne ramiona mojego Aniola.

 

my_space : :
paź 23 2005 Bez tytułu
Komentarze: 4

Ach co za noc.... Ona tak mnie uspokaja.Lubie patrzec w to niebo,nawet gdy jest zachmurzone.Ta cisza....

Wstyd mi przed sama soba ,gdy wspominam wczorajszy wieczor...To byla jakas trauma,stan ktorego nie potrafie dzis opisac. Lzy plynely przez dlugi czas.Zoladek niezbyt byl zachwycony tabletkami.Po tym wszystkim poczulam sie lepiej,zasnelam bez wspomagaczy,spokojnie.

Pobutka o 8,adidasy na nogi i na trening. Razem z L dzielnie stawilysmy czola godzinie aeroboxingu,potem 30 min pilates i 15 min w saunie...Raj dla ciala i duszy. Przez caly dzien nawet ani slowa na temat J,tak jakby wczorajszy dzien mi sie przysnil,jakby calkiem sie nie wydarzyl. Juz mi jest dobrze,lzej,calkowita obojetnosc.I tak niech pozostanie.

Spotkanie jak za dawnych czasow.Moje polskie,poczciwe,kochane kobietki.Tak dawno ich nie widzialam.Przegadalysmy polowe nocy,chociaz w planie byla cala,ale z powodu mojej sklerozy nie wpuscili mnie do zadnego z 8 klubow do ktorch mialysmy chec sie udac. Nauczka na przyszlosc,ze legitymacje trzeba zawsze miec przy sobie. Musze tylko przyznac,ze milo ze strony wszystkich bramkarzy iz twiedzil,ze mam gora 18 lat hehe,a przeciez granica wiekowa to 23 ,wiec wpuscic mnie nie mogli :) Dobrze bylo znow poczuc sie nastolatka:P Udalysmy sie nad fiord.I gdyby nie to cholerne zimno,to bysmy tam siedzialy do rana , gapily sie w niebo i gadaly o rzeczach waznych i mniej waznych. Jednak mysl o cieplym lozeczku zwyciezyla gdy tylko poczulam,ze posladki mi zamarzaja. Pozostalo mi juz tylko umyc zeby i moge sie wtopic w moja kolderke,biala jak snieg i snic...o wiosnie najlepiej:)

 

 

my_space : :
paź 21 2005 Bez tytułu
Komentarze: 7

To koniec,koniec tego przekletego uczucia! Ktos mial racje mowiac,ze od milosci do nienawisci jeden krok.Ja wlasnie ten krok zrobilam,doslownie przed chwilka.Teraz chciala bym tylko wymazac z pamieci wszystkie wspomienia,wszystkie chwile wspolnie spedzone.Te dobre i te zle. Gdzies po glowie chodzi mi tylko chec zemsty,ale lepiej dla mnie i dla niego jak juz nigdy wiecej nasze drogi sie nie zejda.I wcale mi nie jest przykro,nie zaluje,nie smuce sie.Jestem poprostu zla,zla na siebie,ze taka glupia bylam i wsciekla na los...na reszte swiata! Nie moge pojac jak mozna byc takim bezdusznym,cynicznym,samolubnym,#"*&\"*'' .....palantem!? I nawet oszczedze sobie pisania calej histori,bo nie jest to warte mojego czasu ani miejsca na blogu.Nie ma o czym pamietac,czego wspominac.Trzeba zapomniec.I niech to bedzie moje zyczenie urodzinowe.

A teraz jeszcze chwile posiedze sobie sama,potem przytule Leona i bede spala.Spala az do jutra.Tabletki zaraz zaczna dzialac.

my_space : :
paź 19 2005 Bez tytułu
Komentarze: 5

No i nadeszla ta sloneczna,troche mrozna,zlota jesien.Tysiace kolorow sie mieni za oknem,taras przykryty grubym puchem lisci i nawet nie zmiatam ich ,bo czasem lubie na nie popatrzec...

Wolny dzien od szkoly sobie zrobilam,od pracy zreszta tez.Spedzilam go tak,jak zaplanowalam i na zdrowie mi to wyszlo. Na poczatek troszke wiecej snu niz w dzien zwyczajny:) . Szybki prysznic i rowerem na fitness. Tam ,wraz z potem ulecialy wszystkie dreczace mnie ostatnio mysli..Usmiechnelam sie do siebie. A na koniec okazalo sie,ze zostalam szczesliwym klientem miesiaca(?!) i w nagrode dostalam dwa bilety na weekendowy rejs promem wycieczkowym,do Danii  :) Potem dluuuga kapiel w wannie i L wpadla w odwiedziny. Wyszukalam conieco w lodowce na obiad.Kucharka nigdy pewnie nie zostane,ale losos z warzywami przyzadzam jak nikt inny na swiecie :P Najprzyjemniejsza czesc popoludnia to pozadki w mojej szaaaafie! Usmialysmy sie jak nigdy przedtem...Ja nawet nie wiedzialam,ze tyle ciuchow posiadam:/ Niektore calkiem niemodne,za male,za duze...Przebieralysmy sie co chwila.W efekcie moja garderoba wyglada tak samo jak wygladala,bo po tym wszystkim juz sily nie mialam na ukladanie. Teraz juz grzecznie leze w lozeczku i mecz ogladam(Real Madrid-Rosenborg) .Wlasnie druga polowa sie rozpoczela...

Dobrej nocy..

my_space : :