Archiwum wrzesień 2005, strona 2


wrz 16 2005 Kolejny dzien z zycia K.
Komentarze: 2

Tyle stresu …na nic. Teraz tylko zla jestem,bo mialam pisac test sprawdzajacy moje umiejetnosci jezykowe,w celu umieszczenia mnie w grupie uczniow o podobnym stopniu wiedzy. Oczywiscie jak to bywa czesto w tej zaczarowanej krainie troli,test sie nie odbyl a ja dalej bede wegetowac z jak by to ladnie ubrac w slowa….-nowicjuszamiJ

Zmarnowany caly dzien wczorajszy,krotko mowiac.Nogi mnie bola,bo jeszcze mialam w planach pozalatwiac kilka innych spraw.Oczywiscie nic nie doszlo do skutku,bo tu nikt nic nie wie,nie ma pojecia,a Ci co wiedza to akurat chorzy sa albo na waznym spotkaniu. Prawie poklucilam sie z urzedniczka pocztowa.Co byla w szoku jak staralam sie jej dobitnie wytlumaczyc,ze nie ma racji. Ok. Moze troche mnie nerwy poniosly,ale nie wytrzymalam jak nie chciala mi wydac poleconego listu na podstawie paszportu,jedynego dokumentu torzsamosci,ktory ma moc prawna w tym kraju. No i musze jej dzis dostraczyc garsc innych  papierow,co jak twierdzi,udowodi jej moja torzsamosc…Po calym dniu zlapalam  katar,goraczke i obolale nogi.

Z tego wszystkiego jedynym plusem bylo to,ze w tej bieganinie zapomnialam zjesc cokolwiek….pocieszajaceJ  

 

J sie odezwal,zadal dwa beznadziejne pytania a ja udzielilam dwuch beznadziejnych odpowiedzi…na tym sie skonczylo. Czas wymazac z pamieci to wszystko ,chociaz to co nas laczylo nie pozwoli mi zapomniec do konca.Czemu ja bylam taka glupia!?

 

To zabawne,ale przypomnial soebie o mnie moj dawny znajomy M. Juz zapomnialam jaki kochany jest.Wtedy J spowodowal,ze swiata poza nim nie widzialam,bylam tylko dla niego.Na szczescie dzis  otworzyly mi sie oczy … A takie mile poranne smski od M wywoluja usmiech na mojej twarzy .

“Dzien dory, slodka.

Czy juz otworzylas swoje piekne oczka?

Zycze Ci pieknego dnia...Tesknie za Toba „

Chyba mam adoratora.Przykro mi,ze ja nie czuje Tego samego...Jednak mowi,ze jest cierpliwy i poczeka.Jesli potrzebuje czasu to on bedzie czekal,chocby cale zycie ....hmmm,ratunkuuuuu!

 

Jednak dzis ide za rada mojej ukochanej Madzi i robie cos przyjemnego dla siebie.Tak wiec,babski wieczor w Oslo na dzis juz jest zaplanowany.Po calym tygodniu,to bedzie wielka przyjemnosc ....J Facetom wstep wzbroniony!

 

Ps. Madzik,wrozby nie zapomnialam oczywiscie.Czytam ja od czasu do czasu i pocieszam sie,ze spelni sie niebawem:P Kocham Cie mocno moje Serduszko!

my_space : :
wrz 14 2005 ***
Komentarze: 5

Beznadziejna.

Nie umiejaca doprowadzic niczego do konca.

Zycie ucieka mi na kontrolowaniu wagi,ktora wcale nie jest dla mnie laskawa.

Tesknie za normalnoscia.

Mialam kiedys raj na ziemi.

Nie docenialam go.

Dobrze,ze nie jest jeszcze za pozno.

Odbuduje go niedlugo.

Na razie wegetuje.

Bo bez niego to nie jest zycie.

 

my_space : :
wrz 13 2005 Bez tytułu
Komentarze: 1

Goodbye My Lover

 Did I disappoint you or let you down? Should I be feeling guilty or let the judges frown? 'Cause I saw the end before we'd begun, Yes I saw you were blinded and I knew I had won. So I took what's mine by eternal right. Took your soul out into the night. It may be over but it won't stop there, I am here for you if you'd only care. You touched my heart you touched my soul. You changed my life and all my goals. And love is blind and that I knew when, My heart was blinded by you. I've kissed your lips and held your head. Shared your dreams and shared your bed. I know you well, I know your smell. I've been addicted to you. I am a dreamer but when I wake, You can't break my spirit - it's my dreams you take. And as you move on, remember me,Remember us and all we used to be I've seen you cry, I've seen you smile. I've watched you sleeping for a while. I'd be the mother of your child. I'd spend a lifetime with you. I know your fears and you know mine. We've had our doubts but now we're fine, And I love you, I swear that's true. I cannot live without you. And I still hold your hand in mine. In mine when I'm asleep. And I will bear my soul in time, When I'm kneeling at your feet.

Goodbye my lover. Goodbye my friend. You have been the one. You have been the one for me. I'm so hollow, baby, I'm so hollow. I'm so, I'm so, I'm so hollow...

my_space : :
wrz 11 2005 Czy to jest smieszne:/
Komentarze: 2

Znalazlam gdzies w necie list przyslany do pewnego mechanika ,pracujacego w serwisie samochodowym.(pierwotnie jego adresatem podobno byl jakis poradnik)

 Oto on:

 >Pilne pytane. Proszę o pomoc. Potrzebuję wyczerpującej odpowiedzi. Z góry >dziękuję.Jakiś czas temu zacząłem podejrzewać swoją żonę o zdradę. Skąd się >dowiedziałem? No bo zachowywała się typowo dla takich sytuacji. Gdy >odbierałem telefon w domu, po drugiej stronie odkładano słuchawkę. Miała >często spotkania z koleżankami, niespodziewane wyjścia na kawę czy po >książkę. Na pytanie "z kim z naszych wspólnych znajomych się spotyka", >odpowiadała, że są to nowe przyjaciółki i ja ich nie znam. Zazwyczaj czekam >na taksówkę, którą ona wraca do domu, jednak żona wysiada kilkaset metrów >wcześniej i resztę drogi idzie na nogach, tak że nigdy nie widzę jakim >samochodem przyjeżdża i z kim. Kiedyś wziąłem jaj komórkę, tylko aby >zobaczyć która godzina. Wtedy ona po prostu dostała szału i zakazała >dotykać jej telefonu. Przez cały ten czas nie mogłem się zdecydować, by >porozmawiać z nią o tym wszystkim. Pewnie nie dowiedziałbym się prawdy, >gdyby nie przypadek. Pewnej nocy żona niespodziewanie gdzieś wyszła. Ja >się zainteresowałem, że coś nie tak.Wyszedłem na zewnątrz. Postanowiłem >schować się za naszym samochodem, skąd był doskonały widok na całą ulice, >co pozwoliłoby mi zobaczyć, do jakiego samochodu wsiądzie. Kucnąłem przy >swoim wozie i nagle z niepokojem zauważyłem, że tarcze hamulcowe przy >przednich kołach mają jakieś brunatne plamy, podobne do rdzy. Proszę mi >odpowiedzieć, czy ja mogę jeździć z takimi tarczami hamulcowymi, czy trzeba >je stoczyć? >Jeżeli natomiast trzeba ja wymienić, to czy można zamontować tańszy >zamiennik, a nie oryginalne, a jeżeli tak, to które najlepiej > >

my_space : :
wrz 10 2005 By night
Komentarze: 2

Po tak szalonej i dlugiej nocy,musze dzis pocierpiec.Nie,to nie tylko kac mi dzis towarzyszy,ale i nieopisany bol szyi.Zastanawiam sie tylko od czego.Kac oczywiscie od nadmiaru wczorajszego winka z L. .......A fizyczna czesc mojej dzisiejszej niedyspozycji to skutki spedzenia calej nocy na parkiecie:/ Nie szalalam tak juz dawno. L okazala sie fantastycznym towarzyszem .Nie przeszkadzalo nam nawet to ze bylysmy tylko my dwie. L byla pod wrazeniem gdy zobaczyla Oslo noca.Wcale jej sie nie dziwie,to miasto jest niesamowite. Ok 23 dotarlysmy do Tigera i tam tez zostalysmy do rana.Przetanczylysmy caaaala noc.Nareszcie czulam ,ze zyje. Tego mi brakowalo. No i przy okazji ta mysl,ze kilka godzin w ruchu powalczy z nadmiarem moich kilogramow,dodawala mi dwukrotnie wiecej energii. Taki wieczor jak ten pozwolil zapomniec na chwile o tych wszystkich sprawach ,nie dajacych mi spokoju na codzien.No i Ty,moj drogi J,stajesz sie coraz bardziej obcy. Niczego tak bardziej nie pragne,jak wyrzucic Cie z serca mojego na zawsze,a wtedy moze uda mi sie zaczac kolejny etap mojego zycia,bez Ciebie,z kims innym. Jednak dzisiejsze zaproszenie do kina z pewnym M odwolalam ,i nie dlatego,ze wciaz o Tobie mysle,ale moj zoladek dzis ma sie nienajlepiej ,wiec nie bede ryzykowala jakiejs niezbyt przyjemnej niespodzianki:)

 Apetytu brak poki co i to jest najlepsze w tym wszystkim.Godne uwagi jest to,ze przez tydzien dwa kilogramy mniej.Coraz bardziej mnie to cieszy.

Zdiecia z minonej nocy zamieszcze troche pozniej.....na pamiatke:)

my_space : :