Archiwum 12 kwietnia 2006


kwi 12 2006 Bez tytułu
Komentarze: 13

No i czas lenistwa nastal. Zasluzylam na odpoczynek chyba. Ostatnie dwa tygodnie to istny meksyk byl. O 6 pobudka , 1-9 praca numer jeden, 10-15 szkola, 16-18 praca numer dwa, 18.30- 21.00 trening. W domu czesto przed dziesiata bylam, pierwsze co robilam to wlaczalam komputer po czym wylaczalam go ponownie, bo energii nie mialam. Przed zasnieciem probowalam zebrac mysli i grafik dnia nastepnego uporzadkowac. Czesto zasypialam przy zapalonej lampce i olowkiem w reku.
W piatek Lusesita wyjechala by spedzic Swieta z bliskimi , od tego czasu smutno mi i dziwnie pusto. Od dwuch dni lezy w szpitalu na Slowacji... Bardzo za nia tesknie i przykro mi ,ze nie moge byc przy niej akurat teraz. Zaciskam mocno kciuki by wrocila do mnie za kilka dni.
Dzwonie do domu dwa razy dziennie ,oni do mnie przynajmniej raz, jednak i tak tesknie za wszystkimi ogromnie. Wielkanoc zawsze taka u nas rodzinna, dzwudziestoosobowa, tym razem jednak beze mnie :(
Nie wiem jeszcze jak zaplanuje wolne dni, ale nart i sniegu mam dosc na najblizsze 9 miesiecy i zadna sila nie zaciagnie mnie na stok w polowie kwietnia. Poza tym pustki w miescie jak w niedziele o dziewiatej rano. Drazni mnie ta cisza juz od poniedzialku. Tu taka tradycja ,ze w Wielkanoc wszyscy spieprzaja do cieplych krajow ,albo w gory gdzie bez pradu przez caly tydzien zyja, oby tylko w miescie nie siedziec. Pozostajje mi tylko zebrac resztke ludu, ktora postanowila jednak zostac , i cieszyc sie glosnymi dzwiekami ulubionego radia ,gdzie tylko muzyka ...
Ach ,no i wygralam Prywatne Party w pewnym klubie w centrum Oslo. Limit ludziow to 200 ,tak wiec wszystkich bez wyjatku zapraszam! I wcale nie zartuje.

Pada deszcz i pada.

my_space : :