Bez tytułu
Komentarze: 14
"Jesli wierzyc mediom, podobno juz 200 milionow ludzi praktykuje cyberseks, czyli uprawianie przeroznych form aktywnosci seksualnej za posrednictwem Internetu. W sieci pojawia sie coraz wiecej stron o charakterze erotycznym,czatow, dzieki ktorym w odrebnych ' pokojach' mozna uprawiac wirtualny seks z osoba oddalona nawet o tysiace kilometrow."
( Charaktery: Ciezkie czasy dla seksu- W. Czernikiewicz)
Nie wiem jak Wy, ale Ja nie. Nie pozwole odebrac sobie zapachu, dotyku, obecnosci i dzwieku jego slow. Nie zamienie bieli poscieli na kwadratowy monitor , nie zamienie kuszacych szeptow do ucha na zmutowany glosu dobiegajacy do mnie ze sluchawki, nie zamienie spontanicznosci i ciepla naszych cial na wygorowana, nierealna fantazje. Nie poddam sie tej niezrozumianej dla mnie rewolucji seksualnej!
ja tam zadnego rodzaju nie doswiadczylam [a co najlepsze --> nawet mnie nie ciagnie! (moze jakies problemy ze soba mam? ostatnio w sumie zaczelam sie zastanawiac... ;)] ale jak juz mam sie wypowiadac: tez stawialabym na ten normalny ;) [staromodna kobita ze mnie :D]
Ale jestem Twojego zdania. Bez zapachu, dotyku to nie to samo...
wiesz , rob co chcesz jesli mozesz i Ciebie to uszczesliwia . ale ...
sama jakos tez mialam erotyczne doswiadczenia przez internet z osoba , ale osoba ktora znalam i bylo dosc fajnie ;o) i to tylko na dzisiaj moje ukochany smerfy !
buzka :*
natomiast.. wirtulany sex i sex przez telefon były takze przyjemne.. bo ogolnie sex jest przyjemnoscia no! a przyjemnosci sie nie odmawia.. hehe
wiem zboczona jestem!
Dodaj komentarz