Bez tytułu
Komentarze: 5
No i nadeszla ta sloneczna,troche mrozna,zlota jesien.Tysiace kolorow sie mieni za oknem,taras przykryty grubym puchem lisci i nawet nie zmiatam ich ,bo czasem lubie na nie popatrzec...
Wolny dzien od szkoly sobie zrobilam,od pracy zreszta tez.Spedzilam go tak,jak zaplanowalam i na zdrowie mi to wyszlo. Na poczatek troszke wiecej snu niz w dzien zwyczajny:) . Szybki prysznic i rowerem na fitness. Tam ,wraz z potem ulecialy wszystkie dreczace mnie ostatnio mysli..Usmiechnelam sie do siebie. A na koniec okazalo sie,ze zostalam szczesliwym klientem miesiaca(?!) i w nagrode dostalam dwa bilety na weekendowy rejs promem wycieczkowym,do Danii :) Potem dluuuga kapiel w wannie i L wpadla w odwiedziny. Wyszukalam conieco w lodowce na obiad.Kucharka nigdy pewnie nie zostane,ale losos z warzywami przyzadzam jak nikt inny na swiecie :P Najprzyjemniejsza czesc popoludnia to pozadki w mojej szaaaafie! Usmialysmy sie jak nigdy przedtem...Ja nawet nie wiedzialam,ze tyle ciuchow posiadam:/ Niektore calkiem niemodne,za male,za duze...Przebieralysmy sie co chwila.W efekcie moja garderoba wyglada tak samo jak wygladala,bo po tym wszystkim juz sily nie mialam na ukladanie. Teraz juz grzecznie leze w lozeczku i mecz ogladam(Real Madrid-Rosenborg) .Wlasnie druga polowa sie rozpoczela...
Dobrej nocy..
Tak,bardzo mily dzien,to prawda:)
...to był chyba udany dzień,prawda?... ;))
Dodaj komentarz