Bez tytułu
Komentarze: 4
Ach,to byla goraczka sobotniej nocy.....Jedyna rzecz jakiej mogla bym zalowac to tylko nadmierne naruszony budzet . Jednak bylo warto zaplacic kazda cene aby przetanczyc cala noc w towarzystwie zawodowych tancerzy,poznac nowych ludzi i wypic najlepszego na swiecie drinka z musem truskawkowym. Czy ja cos wspominalam wczoraj jak to dobrze bedzie wyspac sie po sobtniej imprezie w ciszy i spokoju...? Otoz jak ja sie moglam mylic.Dochodzila godzina dziesiata..nagle slysze jakies dziwne odglosy,jakby niemowa chciala krzyczec z calych sil a nie mogla.Z poczatku pomyslalam,ze cos mi sie sni,ale za chwile uswiadomilam sobie,ze przeciez L zostala u mnie na noc. Wstalam przerazona,ze moze to ona,ze cos sie stalo,no i nie pomylilam sie...Stala, biedna nieruchomo w kacie pokoju,z wystraszona mina, wysunietym palcem wskazujacym i dziwnie cicho krzyczala.Skierowalam oczy we wskazywane przez nia miejsce,a tam,na jej materacu.....Pajak! Ja, ekspertka w zabijaniu tych niewinnych stworzen,jednym rzutem gazety( ulubionego cosmopolitan!) ,zamordowalam na miejscu sprawce porannej pobutki.W przeciwienstwie do mnie,L zasnac juz nie mogla a gdy przebudzilam sie po polgodzinnej drzemce,czekalo na mnie pyszne sniadanko w jadalni gdzie w roli glownej bylo-jajko na twardo ( bo dobrze wie,ze jedyne co jem to chrupkie pieczywo i czasem gotowane jajko). Reszte niedzieli przegadalysmy a tematem numer jeden byli dzis mezczyzni :-) I tylko dobrze,ze nikt nie slyszal rozmowy dwuch,szalonych i samotnych kobiet hehe.
Myslalam,ze A sie odezwie i spedzimy dzis troche czasu razem,obejrzymy jakis meczyk,ale jakos dziwnie milczy od dwuch dni....I jak tu zrozumiec facetow?!
Dodaj komentarz