paź 16 2005

J


Komentarze: 4

Po sobotniej nocy jedynym ratunkiem dla mojego organizmu bylo przespac dzien dzisiejszy.Tak tez zrobilam. Obiecuje tez nie tknac alkocholu przez conajmniej,kolejne dwa miesiace.Wlalam w siebie o te kilka kieliszkow wina za duzo,choc nie przecze,bo calkiem zabawnie bylo.Oslo noca jest piekne.

Nie wszystko jest zawsze czarne albo biale.Mylilam sie myslac,ze wiem wiele.Sa rzeczy,ktorych nie przeskocze.Sa rzeczy,ktorych pozbylam sie tylko po to aby wrocily.Dobrze bylo uslyszec ponownie jego glos.Obudzil powoli zasypiajace serce...Boje sie.

my_space : :
17 października 2005, 14:43
Ja nie slysze Jego glosu.... Przeraza mnie to czasem... Ale jednoczesnie staram sie nie myslec o nim... Choc czasem wspomnienia przychodza...
cici
17 października 2005, 14:17
no tak to jest z tymi obietnicami...pogadamy za 2 miesiace ;)
17 października 2005, 11:11
Pierwszy akapit na pewno każdy sobie obiecuje, a co z tego później wynika ;) Noc gdziekolwiek jest, jest piękna.
17 października 2005, 00:56
...boisz się tego co może wrócić...ja też,być może dlatego,że mi nie zawsze wychodziło to \"na zdrowie\"...

Dodaj komentarz